Strony

czwartek, 9 grudnia 2010

W krainie fantazji

Od paru dni nacieszam oczy i duszę czymś zupełnie dla mnie niezwykłym, zaczarowanym, czymś co sprawia, że przez chwilę staję się małą dziewczynką :)  A wszystko dzięki  Koronce,  zobaczyłam u niej na blogu i zaraz nabyłam to cudo - Zimowe Miasteczko.
Piękne drewniane, podświetlane domeczki (kościół, ratusz, sklep i domek), które tworzą fantastyczny zimowo-świąteczny klimat. Wystarczy wieczorem zasiąść w fotelu z kubkiem ciepłego kakao i można patrzeć tak bez końca na te cudowne miniaturki.
A ile radości mają z tego dzieci :)



























Postaram się namówić Was na coś pysznego a zarazem zdrowego - kandyzowany imbir. Trzeba spróbować! Dla mnie rewelacja ! Można wrzucić do herbaty albo zajadać ot tak po prostu, jak wyborne cukierki :) 

Imbir kandyzowany

świeży korzeń imbiru

2 łyżki wody
cukier (w proporcji 1:1 do ugotowanego imbiru) 

Imbir obrać (najłatwiej zedrzeć skórkę łyżeczką), pokroić w kosteczkę , zalać wodą tak by był przykryty i gotować na małym ogniu ok 30 minut. Odcedzić, następnie dodać do niego tyle cukru ile waży  ugotowany imbir , dodać 2 łyżki wody. Gotować  na małym ogniu często mieszając, aż imbir stanie się przezroczysty ok 25 minut.  Jeśli woda nie odparowała, imbir odcedzić (syrop odlać do szklanki i używać do herbaty) wyłożyć na  papier do pieczenia i obtoczyć w cukrze. Najlepiej zostawić tak na noc by lekko odparował. 


20 komentarzy:

  1. To fakt miasteczko ma klimat. To dziwne ciepło wnosi tym swoim mroznym nastrojem :). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miasteczko wygląda rewelacyjnie!

    Kochana, paczka zapakowana a adresu ani widu ani słychu!
    holdziak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Beatko, jak pięknie je zaprezentowałaś! Ja dziś kupiłam śnieg taki do posypania i mam zamiar napadać śnieg na miasteczko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. imbir mam - też sama robiłam :)
    miasteczka nie mam, ale się do niego przymierzam, tylko nigdzie nie znalazłam info o jego wymiarach po rozłożeniu - może Ty mnie poratujesz ??

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, tak, wiem coś o tym, też mam to miasteczko dzięki Koronce!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne to miasteczko. Cudny klimacik!!! Tez bym chciała kiedyś coś takiego u siebie postawić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Domki urocze - jak w bajce... A przepis na kandyzowany imbir muszę koniecznie wypróbować:))
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. mam i ja:)))...też dzięki Koronce.
    Codziennie cieszę oczy i dusze tym uroczym miasteczkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, ależ sie zapatrzyłam w to miasteczko, ma niezwykły klimat...:)
    Grochy z Nanu nadal rządzą i u mnie:) Mam identyczna miseczkę i jeszcze taką w odwrotnych kolorach - śliwkowa miseczka plus białe grochy:)
    Pozdrawiam zimowo:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację,te domeczki są rewelacyjne! Wiem,bo sama,od wczoraj jestem ich szczęśliwą posiadaczką :) Wyglądają ślicznie i jeszcze ten zapach drewna!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne jest...faktycznie siedząc wieczorkiem przy jego blasku można się rozmarzyć:-)
    A na kandyzowany imbir może się skuszę, pod warunkiem, ze u mnie w mieście gdzieś znajdę imbir;-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. miasteczko urokliwe....zazdroszcze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglada bajkowo i przypomina mi nasza wies z tamtych czasow, wcale sie nie dziwie ze patrzac na ten cud, potrafimy wczuc sie w ten nastroj, to jakos automatycznie dziala samo...Pieknie zaprezentowalas ten basniowy krajobraz

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne miasteczko!!! A imbir znam, jest doskonały;-)
    Pozdrawiam ciepło w te zimne dni.

    OdpowiedzUsuń
  15. Magiczne miasteczko! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Domki niezwykle nastrojowe, a imbir muszę zrobić do ciastek świątecznych. Zawsze kupowałam, dziękuję więc za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przesliczne ,czarodziejskie miasteczko......nie moge oderwac oczu.Pozdrawiam .
    Z imbirem sprobuje na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo proszę o namiary na zimowe miasteczko w Gdańsku tessasm@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpisuję może nie tak dokładnie na temat (aczkolwiek miasteczko jest autentycznie dziecinnie czarowne...) piszę w sprawie Twojego pytania z mojego bloga - kiedyś już Ci odpisałam w moich komentarzach, ale chyba tam już nie zajrzałaś. Jeśli idzie o chusty - jak najbardziej można - podałam w bocznej szpalcie mój adres mailowy i zapraszam :)
    Piękne zdjęcia zrobiłaś- dodam :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi i dziękuję że poświęciłeś/łaś swój czas by zostawić dla mnie parę słów :)
Przepraszam za weryfikację obrazkową ale ilość spamu jest porażająca i uciążliwa.