Mam w głowie tysiące kreatywnych pomysłów, których niestety nie jestem w stanie zrealizować. No i jednym z takich pomysłów był misiek w futrzanych portkach. Nie wiem jak on to zrobił ale ma skubany dużą siłę przebicia ;) Do tego stopnia, że mimo iż nie miałam na niego czasu to jak zahipnotyzowana, późną wieczorową porą, wzięłam do ręki ołówek i naszkicowałam zwierza a potem już poszło szybko i nad ranem MiśEK powitał swoje fanki. Były achy i ochy i jaki on cudny i przystojny ale po cichutku zdradzę, że jednej takiej nie podobają się jego oczy hmmm miałam zmieniać ale pomysł przegłosowany, MiśEK zostaje takim jakim jest i już :) Jest zdecydowanie w moim typie, aż go wycałowałam na powitanie :D
I jak myślicie, uszyć mu kolegów do towarzystwa?
Może na zdjęciach tego nie widać ale jest milusi, od góry do pasa ma futerko z czarnego aksamitu.
Wpływ na jego powstanie miała ta książeczka, którą uwielbiam za humor i minimalizm :)
Cudak z niego! Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo przystojny kolega :)
OdpowiedzUsuńMoże mu być smutno bez towarzystwa :)
Cóż za elegancik! Góralskie gatki, wykwintna mucha, do tego berecik z pomponem - stylóweczka jak się patrzy!! :)))
OdpowiedzUsuńBujnie obrośnięty tors rozłożył mnie na łopatki! Czad!!! :)))))
Jaki słodziak! Genialnie go zrobiłaś (jak to dziwnie brzmi), pomyślałaś o wszystkich niezbędnych dodatkach - mega pozytywny miś!
OdpowiedzUsuńpewnie, że uszyć mu kolegów! świetnie rzeczy tworzysz ;)
OdpowiedzUsuńhttp://evczi.blogspot.com/
pewnie że musi mieć kolegów! a nawet może jakieś koleżanki? zobacz jak się rozgląda i łypie oczkiem.
OdpowiedzUsuń:) cudo. jak zwykle :)
Cudny misiek! Taki przytulaśny, rewelacja!
OdpowiedzUsuń