Strony
▼
sobota, 20 czerwca 2009
Moja pierwsza TILDA
Tadam! Juz gotowa! A wszystko za sprawą Violetki i jej pięknych tildowych dzieł. Zaraziłam się i postanowiłam uszyć swoją lalę. Wyczyn dla mnie nie lada bo ja raczej z tych niecierpliwych co to chcą widzieć efekty już, natychmiast a tu nie, nie tak, trzeba było się trochę pobawić z detalami. Tym bardziej dumna z siebie jestem (sic!) że sama naszkicowałam szablon wg którego uszyłam Lolę (to jej imię;)). Przyznaję, fajne uczucie gdy oto po nie przespanych dwóch nocach stoi przede mną gotowa Pani Lola :) I co najważniejsze, mam chęć na następną taką lalę, no może nie tak bardzo ja, jak moje córki :) które zamówiły sobie po jednej takiej sztuce ;) Póki co na warsztacie Tildowy zając czeka na zszycie.
Lola
Ale śliczna! Ta sukienka i fryzura i nawet herbatkę sobie popija w niedzielny poranek... (((: Poprawia humor bez dwóch zdań. (((:
OdpowiedzUsuńŚliczna jest !!, coraz bardziej podobają mi się Tildowe lale, i ten komplecik do herbatki to małe cudo.
OdpowiedzUsuńPiękna, gratuluję!!! Zwłaszcza że (jak napisałas) jestes nieciepliwa - coś o tym wiem, tym bardziej podziwiam:))
OdpowiedzUsuńLedwo zdążyłam ochłonąć po tej Violetkowej, a tu kolejne cudo!! Rozbrajające są w nich szczegóły. Popijająca herbatkę wymiata ;).
OdpowiedzUsuńNo i nie wierzę, że to debiut!! ;)
A jak z Tildowymi wymiarami jest? Niby mam pojęcie ile może mierzyć, ale wolę konkrety ;).
Gratuluję i czekam na kolejne!!
Dziekuję dziewczyny za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńKomplecik do herbaty który tak sie Wam podoba kupiłam rok temu w sklepie z antykami za cale 8 zł ;) jest tego wiecej bo i filizanki, cukiernica, waza, talerzyki, ogólnie wypas :) i wszystko z porcelanki, moje dziewczyny uwielbiają sie tym bawić :)
Co do wymiarów lalki to mierzy ona 37 cm ;)
Fryzurkę zrobiłam jej z czesanki wełnianej. I frajdę sprawiły mi spodnie, pierwszy raz uszyłam spodnie i wyszły hihi
O rany jaka piękna!!! :) :) :) Jesteś neisammowita!!! Wszytsko w niej jest w niej po prostu urocze...i ta herbatka!!! Z ogromną radością umieszczam na Tildowym blogu! I wuesz co...mi też największą frajdę sprawiło to jak uszyłam swoje pierwsze spodenki hihi..bo to takie skąplikowane zawsze mi się wydawało :)
OdpowiedzUsuńA! jeszcze mam pytanko...to kroepczkowe tło różowe i zielone...co to jest? Zakochałam się w tym :D
OdpowiedzUsuńVioletko :)
OdpowiedzUsuńNo i mi się spodnie takie skomplikowane wydawały a własciwie okazały się najłatwiejsze hihi
A tło kropeczkowe (ja tez mam fioła na punkcie kropek ;)) to kiedys kupiłam zestaw papierów do scrapbookingu i między innymi były tam takie kropki, które wykorzystuję jako tło ;)
Oczarowaniem....
OdpowiedzUsuńaaa..papier!!! Oj to ja bym go nigdy nie zużyła do scrapa, bo by mi ciągle żal było ;p I przepraszm za literówki i BŁĄD ORTOGRAFICZNY!!! Wsytd mi za siebie normalnie! :*
OdpowiedzUsuńpiękności ,piękności.!!!!
OdpowiedzUsuńśliczności :) cudo :)
OdpowiedzUsuńjeju przepiękna lala! Podoba mi się zwłaszcza, że dawniej mówili na mnie Lola :P
OdpowiedzUsuńI anielica Klara też jest wspaniała!
Super blog. super Tilda, ma swój niepowtarzalny klimat!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię.
Fajniutka laleczka zapraszam do mnie klubtilda.blogspot.com Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń