Strony

niedziela, 19 października 2014

Inspiracja wieczorową porą



Jako fanka programu "The Voice of Poland" bacznie śledzę w sobotnie wieczory każdy odcinek. 
Tym razem poczułam się zainspirowana ! Zachwyciła mnie muszka (kokarda) jaką miała na sobie Edyta Górniak, no cudna! Oczywiście zapragnęłam mieć taką samą :) 
Nie miałam granatowej tkaniny w drobne gwiazdki, zastąpiłam ją granatem w białe groszki. Kawałek złotej skórki, zapięcie broszkowe. Chwila moment i mogę cieszyć się nowym dodatkiem do koszuli :)
Trochę za wąska ta moja kokarda, ale już szyję następną, większą nieco.

Podoba się Wam? 

Koniecznie dajcie znać, kto chce mieć taką broszkę, to zrobię losowanie!




Moja




Edyty








14 komentarzy:

  1. Nie przepadam za tym programem i w sumie nie oglądam ale wczoraj "skacząc" po kanałach trafiłam akurat na Edytę w tej muszce i od razu zwróciła moją uwagę. Genialna jest, mała rzecz a tak rzuca się w oczy, że nie można obok niej przejść obojętnie. Udana inspiracja, Twoja mucha też wygląda interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Susanna, no własnie mała rzecz niby nic a tak zwraca na siebie uwagę :)

      Usuń
    2. I w sumie o to chodzi w dodatkach :)

      Usuń
  2. Bardzo fajna i zgadzam sie z poprzedniczka!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja --- ja --- ja --- wybierz mnie --- ja chce --- ja chce :D pick me pick me

    te-fału to ci u nas brak :) więc programu nie oglądam, za Edytą G nie przepadam, no ale mieć taką "muszę" to po prostu muszę! kurcze, to jest klasa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamalinka, nooo kochana, chcesz to masz! :)

      Usuń
    2. jupiiii :D
      a więc mówisz, że mój urok osobisty wykosił wszelką konkurencję? ;)

      Usuń
  4. Beatko, jesteś piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie w tej muszce :))) Kochana aż się zawstydziłam, no!

      Usuń
  5. Anonimowy10/25/2014

    Witam,
    jestem mamą małej charakternej dziewczynki o imieniu Michalina do której dotarła ta przeliczna lalka.Misieńka jest zakochana w swojej lace.Przytula ją,wozi w wózeczku,ciąga za nogę lub za rękę...Po tygodniu musiałam prać jej sliczne ubranko,bo lalka Misia była z nami wszędzie na spacerze, zakupach,w piaskownicy.
    Bardzo dziękujemy za uszycie tak slicznej lalki,a cioci Małgosi,że ją wypatrzyła i zamówiła :-).
    Chyba będę musiała pomysleć o jeszcze jednej,bo starsza siostra Misi,bardzo jej zazdrosci...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalenie mi miło :) Tak się cieszę, ze Misia polubiła laleczkę, mam nadzieję, że będzie to przyjaźń na długie lata :) Jeśli będzie taka potrzeba to uszyję sukieneczkę na zmianę, taką na wyjścia do piaskownicy i na zakupy :)
      Serdecznie pozdrawiam Panią oraz ciocię Małgosię !

      Usuń
  6. Anonimowy10/25/2014

    Ojej,znowu co pomyliłam...Ja pisałam o lalce Misi...
    Ten wpis miał być niżej,przepraszam.Ale muszka stylowa :).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło mi i dziękuję że poświęciłeś/łaś swój czas by zostawić dla mnie parę słów :)
Przepraszam za weryfikację obrazkową ale ilość spamu jest porażająca i uciążliwa.