Konik miał być w kolorze różowym, z fioletowymi dodatkami i białym ogonem. Czary mary i pojawił się :)
Wyczarowały się przy okazji domki
Zapraszałam Was ostatnio na kawę, tym razem zapraszam na sushi :) Moje dziewczyny wymyśliły, że zamiast kanapek do szkoły będą zabierać sushi. Tak więc matka-wariatka wieczorem skrzętnie roluje coby dzieciom rano radość sprawić ;)
I jeszcze pokażę moją Suzi w przebraniu karnawałowym, które sama sobie wymyśliła. Żadna tam królewna tylko elegancki jegomość w modnych mustaszach :)
cudny konik a sushi uwielbiam*
OdpowiedzUsuńZuzanka mnie robawiła, świetna jest. Sushi powiadasz.... no oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńsushi do szkoły - mniam! Pycha! Super pomysł!!!!! :) konik cudny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSliczny konik i domki tez cudne:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie tutaj tym bardziej ze tez mam trojke dzieci ,tylko ze chlopcow ,tez lubie szyc i gotowac.Pozdrawiam:))))
http://kochamiszyje.blogspot.com
Jejku jakie kolorowe i piękne WSZYSTKO! A do tego tak smacznie wygląda!! Oj, zjadłabym! :) Taką mamę to na rękach trzeba nosić :). Buziaki.
OdpowiedzUsuńJak tu bajecznie:) przecudnie:) Twoim dziewczynkom zazdroszczę takiej cudownej mamy i to nie tylko ze względu na sushi. Pozdrawiam serdecznie. Aaa konik wspaniały, mimo że mam różowych koników sporo, wszędzie... (córeczka maniaczka) to ten jest extra.
OdpowiedzUsuńKonik bardzo mi się podoba...tak bardzo, bardzo, bardzo, że za szablon odwdzięczyłabym się CZYMŚ ode mnie z bloga dla Twoich dziewczynek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam