Siedziała sobie cichutko, smutna. Wreszcie ją ubrałam, ufryzowałam i nazwałam - Panna Marianna :) Polubiłyśmy się, co chwile na nią zerkam a ponieważ taka samotna i małomówna, więc obiecuję, że wkrótce dołączy do niej koleżanka - Panna Zuzanna. Tylko nie wiem kiedy to się stanie, bo czasu coraz mniej na twórcze przyjemności, wymyśliłam sobie roczne studia podyplomowe i wracam na uczelnię, będę zgłębiać tajniki europejskiej waluty, z czego się bardzo cieszę :) No ale nie o mnie miało być a o owej Mariannie, która doczekać się nie może Waszych opinii :) Ubrałam ją zgodnie z obecną porą roku czyli ciepło ;) Sweterek jest moherowo-angorkowy, spódnica z grubego filcu i filcowe ciepłe pantofelki, nawet torebkę ma wełnianą :) Marianna to wysoka kobita bo mierzy sobie 48 cm. Oto ona :)
Zastanawiam się czy przemianować Marianne na anielicę i skrzydełka dorobić, hmm...
Na koniec zapraszam Was na mały poczęstunek, ciacho mooocno czekoladowe, przepis znaleziony w Galerii Potraw, polecam
TU
I jeszcze Kot w butach a raczej Kocica :)
Panna Marianna kapitalna ! Laseczka z niej że hej !
OdpowiedzUsuńKociczka za to najcudniejsza i bezkonkurencyjna !!! :)
Ciacho mniam....
Panna Marianna jest świetna i bardzo elegancka!! I imię do niej bardzo pasuje! Skrzydła jej niepotrzebne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marianna rulez :)
OdpowiedzUsuńAleż dystyngowana ona, myślałam ze będzie lekkoduchem jakimś a tu zonk!
OdpowiedzUsuńjakby Ci to napisać (i pannie Mariannie również) - jest cudowna i sprawia wrażenie takiej swojej (równej Tildy) :) nic dziwnego, że wciąż na nią zerkasz.
OdpowiedzUsuńPiękna wyszła Ci Marianna! Bardzo podoba mi się zestawienie kolorystyczne. ja też mam Mariannę, ale w różach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny sweterek, a kolory na czasie. I nawet w uchu się jakiś ozdobny elemencik pojawił ;). Kwiatek na bucie urzeka i torebka też :). Elegantka z niej!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za studia i gratuluję odwagi, bo ja widzę po sobie, że jak się tego od razu nie zrobi, to potem ciężko się zebrać ;)). A tutaj proszę!
Czy Nela to Twoja najmłodsza dziewczynka, co to na zdjęciach całej trójki jeszcze niedawno taka malutka była? ;)). Ale rosną te dziewczyny, a mama ciągle jak nastolatka :)).
Pozdrawiam
Marianna ślicznie dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńCub@ Tak Nela to ta najmłodsza, tu na zdjeciu w butach tej najstarszej :))
U mnie trochę inaczej bo ja już mgr od paru lat tylko mi się zatęskniło i idę sobie na dwusemestralne studia i bedę douczać się na kierunku "Mehanizmy funkcjonowania Unii Gospodarczej i Walutowej" coby specem od euro zostać ;)
Besty i ja o podyplomowych mówiłam :). Na takie zwykłe mgr to człowiek jeszcze ma i chęci i zapał, potem ma ochotę odpocząć nieco, a potem... to już coraz trudniej się zebrać ;). Dlatego gratulowałam odwagi, ale teraz jak doczytałam nazwę kierunku, to już podwójnie chylę czoła, choć tematyka częściowo moja ;).
OdpowiedzUsuńAgata
Cub@ to prawda, cięzko się potem zebrać ale ja to w ramach odskoczni od bycia mamą i żoną i kurką domową hihi :)
OdpowiedzUsuńMiłej soboty życzę :)
Elegancka ta panna Marianna. Szykownie ubrana... I nie rób z niej anielicy, taka jest dobra :)
OdpowiedzUsuńCiacho apetyczne...
Nie uwielbiam oglądać takie cudeńka. Jest niesamowita i taka sympatyczna :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiekna jest Twoja Panna Marianna, normalnie jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńCudna Panna Marianna!!! I super ubranko!!!
OdpowiedzUsuńLece po przepis na ciacho czekoladowe bo moje malolaty tez uwielbiaja!!! :)
Przepiękna jest! Możesz być z siebie dumna kochana :D
OdpowiedzUsuńJestes wspaniala artystka !
OdpowiedzUsuńoOo Nelcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam tak nawiasem to jestem pod wrażeniem Pani własnoręcznych prac:).Magda.M
(pozdrowienia dla dziewczyn)
Magda dziekuję :) Dziewczynki takze przesyłają pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńGdzie ten Twój blog, pokaż jak filcujesz bo jestem ciekawa ;)