Jedyna na świecie taka.
Mucha w grochy.
A ja szczęściara.
Jestem jej właścicielką.
Zakochana w niej po uszy.
Bo to jedyna mucha, której nie mam ochoty pacnąć !
Ja ją przytulam i rozpieszczam. :)
W dzień pozwalam jej latać po pokojach, wieczorem zaś wkładam do pudełeczka i życzę miłych snów :)
Mucha w grochy jest moim wspaniałym, spontanicznym prezentem jaki stworzyła dla mnie
Ola
Dostałam ją przed świętami. Moja radość po otwarciu koperty była nieopisana :) Jak zaczarowana powtarzałam "jaka ona piękna!, jaka ona śliczna!" Muszka jest ufilcowana, ma ruchome łapki i przesympatyczną mordkę :) Wiem, że musiała kosztować mnóstwo pracy, tym bardziej doceniam i ślicznie dziękuję!
Dziękuję, jest przecudna !:)
P.S.
Ola czynisz cuda, nigdy nie myślałam, że zakocham się w musze ;))
Bzzzzzzzzz...