Któż nie chciałby, powrócić do swoich dziecięcych lat, pełnych fantazji, beztroskiej zabawy i bliskości mamy ,która zawsze przytuli i pogłaszcze gdy nieoczekiwane smutaski przerywają dobry nastrój...
Z tęsknoty za dzieciństwem uszyłam tą lale :)
Bardzo sympatycznie szyje się takie szmaciane laleczki. A ile radości gdy już gotowa zerka na mnie i uśmiecha się radośnie, jakby chciała powiedzieć "dziękuję, że mnie stworzyłaś" :)
Lala Beatka (z sympatii do własnego imienia :))