Od paru dni nacieszam oczy i duszę czymś zupełnie dla mnie niezwykłym, zaczarowanym, czymś co sprawia, że przez chwilę staję się małą dziewczynką :) A wszystko dzięki
Koronce, zobaczyłam u niej na blogu i zaraz nabyłam to cudo - Zimowe Miasteczko.
Piękne drewniane, podświetlane domeczki (kościół, ratusz, sklep i domek), które tworzą fantastyczny zimowo-świąteczny klimat. Wystarczy wieczorem zasiąść w fotelu z kubkiem ciepłego kakao i można patrzeć tak bez końca na te cudowne miniaturki.
A ile radości mają z tego dzieci :)
Postaram się namówić Was na coś pysznego a zarazem zdrowego - kandyzowany imbir. Trzeba spróbować! Dla mnie rewelacja ! Można wrzucić do herbaty albo zajadać ot tak po prostu, jak wyborne cukierki :)
Imbir kandyzowany
świeży korzeń imbiru
2 łyżki wody
cukier (w proporcji 1:1 do ugotowanego imbiru)
Imbir obrać (najłatwiej zedrzeć skórkę łyżeczką), pokroić w kosteczkę , zalać wodą tak by był przykryty i gotować na małym ogniu ok 30 minut. Odcedzić, następnie dodać do niego tyle cukru ile waży ugotowany imbir , dodać 2 łyżki wody. Gotować na małym ogniu często mieszając, aż imbir stanie się przezroczysty ok 25 minut. Jeśli woda nie odparowała, imbir odcedzić (syrop odlać do szklanki i używać do herbaty) wyłożyć na papier do pieczenia i obtoczyć w cukrze. Najlepiej zostawić tak na noc by lekko odparował.