Kiedy tylko mam potrzebę zresetowania się , sięgam do worka po kolorowe wełenki, igiełki i "dziubię" sobie czyt. filcuję ;) nie myślę wtedy o niczym, jedynie wsłuchuję się w dźwięk filcowanej wełenki "dziub, dziub" i tak wydziobałam razu pewnego kolorową sówkę, która została broszką :)
A innym razem powstał zielony kwiat, który przyozdobiłam szklanymi koralikami. Poleciał wraz ze swoją piękną właścicielką do kraju kwitnącej wiśni - Japonii. Poppy cała przyjemność po mojej stronie :)
Powstała też pewna kwiatowa dama w prezencie dla bardzo sympatycznej Pani
Oto i ona
Pozdrawiam serdecznie :)
Całkiem pracowicie. Cudna sówka! Uściski :)
OdpowiedzUsuńMasz fajny sposób na stresa ;) Sympatyczne filcaki :)
OdpowiedzUsuńPiękna sówka - broszka śliczna :) ewa
OdpowiedzUsuńOooo, ta pani jest niezwykła! Taka delikatna, zwiewna... :)
OdpowiedzUsuńI sówka wspaniała :)
kwiatowa pani zachwyca!!! taka subtelna, z wielką klasą...
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowicie zdolna, naprawdę, niespotykanie !
pozdrawiam ciepło
Ładne te Twoje filcowanki:)), a Pani Dama taka wytworna:))
OdpowiedzUsuńsłodziachna sówka :]
OdpowiedzUsuńOj dzieje się widzę ;) sówka przepiękna , uwielbiam sówki ;) Sama lubię od czasu na sucho pofilcować , na mokro bardziej mnie jakoś męczy ta robota ;p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilcaczki przepiękne :) No i Tilda. perfekcyjna!
OdpowiedzUsuń