piątek, 19 września 2014

Summer girl i takie tam narzekania na samą siebie



Zaczęłam ją szyć na początku lata. Niedokończona przeleżała na półce do wczoraj. Zazwyczaj nie wracam do odłożonych już prac, nie dlatego że mam taką zasadę, nie no, ot tylko dlatego, że pomysł się ulatnia i chęci już nie takie gorące a kolejne pomysły w głowie się kotłują na coś zupełnie innego. Strasznie nie lubię tego u siebie... powiedzcie, że nie jestem sama, to mi będzie lżej na duszy. Ileż to w pudłach poupychanych lal, zwierzątek, sukienek, szkiców, itp. itd, wszystko to oczywiście niedokończone :/
Ta lala też miała wpaść w czeluści pudeł pt. "dokończę, tylko nie wiem kiedy" ale coś mnie tknęło i za sprawą igły i nitki sprawiłam jej twarz której do wczoraj nie miała ;) a teraz czeka na swego bojfrenda, który się szyje ;) Trzymajcie kciuki by nie musiała czekać zbyt długo ;)











A na deser moje upolowane wrześniowe pajęczyny




























FBemailTwitterlink

10 komentarzy:

  1. Aloha
    fajnie że pracujesz i to mimo wszytko w klimacie lata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam dwa kosze niedokończonych prac ! i jedną lalę bez twarzy właśnie - może Twój wpis mnie zmotywuje i wreszcie ją dokończę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę, czyli nie ja jedna taka na świecie :) Posyłam moc motywacji :)

      Usuń
  3. Oj kochana ja mam tak samo! Pojawia się pomysł, są wielkie emocje i zapał do pracy...niestety niekiedy jakoś tak wszystko się rozchodzi i koniec....też mam sporo takich niedokończonych oczekujących....
    Chciałam jeszcze dodać, że PRZEPIĘKNE zdjęcia zrobiłaś! Ja po prostu uwielbiam widok pokrytych rosą pajęczyn. To daje taką magiczną aurę. Super!!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violetko mam dokładnie to samo - pomysł, wielkie emocje i zapał do pracy a w rezultacie kończy sie na niczym ehhh
      Dziękuję, uwielbiam poranki pokryte rosą, właśnie takie jesienne są najpiękniejsze :)

      Usuń
  4. Ja czasem coś odkładam na np. na rok, ale zazwyczaj do tego wracam. Chociaż ostatnio mi się to nie zdarza i jak zaczynam to siedzę aż skończę. :) Tak bardzo lubię szyć, że nie mogłabym odłozyć nieskończonej pracy na dłużej niż noc... :P

    Piekne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się to z czerwonymi owocami. Absolutnie cudowne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę (tak pozytywnie) takiego podejścia do pracy, ja jestem z tym na bakier, ale postanowiłam sie poprawić ;)

      Dziękuję, ciesze się, że ktoś docenia :)

      Usuń
  5. Jak zawsze u CIebie przepiękne zdjęcia i śliczne , perfekcyjnie wykonane przedmioty sztuki użytkowej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh! Aż wstyd się przyznać ile ja mam poupychanych projektów "na potem" ;-)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi i dziękuję że poświęciłeś/łaś swój czas by zostawić dla mnie parę słów :)
Przepraszam za weryfikację obrazkową ale ilość spamu jest porażająca i uciążliwa.