♥
Kupiłam kiedyś runo owcze, oczyszczone, pachnące, uwielbiam jego zapach. Otworzyłam szafę, popatrzyłam na tą kremową wełnę i dałam się ponieść ;) Rzuciłam wszystkie dotychczasowe zajęcia i zabrałam się za lalę, moją wymarzoną z noskiem, lalę waldorfską. Jak nie teraz to kiedy !;)
Najpierw uformowałam główkę z runa owczego. Naszkicowałam ciałko. Uszyłam formę z dżerseju. Wszystko zrobiłam według własnego projektu, popełniając przy tym parę błędów ale to mój pierwszy raz z tego typu lalami. Pierwszy ale nie ostatni. Już mogę powiedzieć, że uwielbiam te lale i będę starała się wypracować swój styl i technikę w ich tworzeniu.
Moje lale są malutkie i przy takich pozostanę.
Uwielbiam ten profil :))
Urocza :):):) Wygląda na takiego spokojnego, grzecznego aniołka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKażdy to mówi widząc laleczkę, że wygląda jak aniołek :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Też uwielbiam te lale i całą pedagogikę steinerowską z tym związaną. To taka odskocznia od plastikowego życia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odskocznie :)
UsuńŚliczne maleństwo! Z niecierpliwością czekam na kolejne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Już niedługo ;)
UsuńSerdeczne pozdrowienia:)
Następne cudeńko Ci wyszło :) Piękna :))
OdpowiedzUsuńNastępne cudeńko Ci wyszło :) Piękna :))
OdpowiedzUsuńNastępne cudeńko Ci wyszło :) Piękna :))
OdpowiedzUsuńAż nie mogę uwierzyc, że to pierwsza laleczka, wyszła ślicznie :) Chyba zachoruję na "chciejstwo"...juz taką chcę.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, że nie ostatnia, bo świetnie Ci wyszła!;))
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie:
http://alicjawkrainiekorali.blogspot.com
Pozdrawiam;)
Boże, jakie cudne rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńMilo mi :)
Usuń