Jakis czas temu uszyłam z filcu małego słonika, wypełniłam go czesanką wełnianą tak jak zabawki waldorfskie. Słonik zawisł przy mundurku szkolnym mojej córki, dokładnie przy zamku i dzięki temu nie rozstaje sie z nim w szkole. Mówi, ze jej weselej gdy ma przy sobie "kawałek mamy" :)
I jeszcze jeden drobiazg, broszka a nawet dwie, które powędrowały w świat, jedna z nich poleciała do Australii :) teraz muszę sobie taką sprawić.
Ot takie drobiazgi :)
"Life is good. Enjoy the little things"
śliczny słonik ,,wspaniała córka utalentowanej mamy:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczny słonik, ale broszka... Cudowna. (((:
OdpowiedzUsuń...prześliczny słonik :)
OdpowiedzUsuńDROBIAZGI świadczą o Nas:)
OdpowiedzUsuńbroszka nosi sie cudnie - dziekuje :)
OdpowiedzUsuń(pytan na ulicy: "skad takie cudo" juz nie zlicze!)