Ma bardzo miłą aksamitną sukieneczkę, żółte rajstopki i w ogóle jest taka milusia, że polubiłam ją bardzo :)
Słońce za oknem, temperatury wiosenne, aż chce się żyć :) Zupełnie nie przeszkadzałoby mi gdyby tak zostało na dłużej i zima uraczyła nas taką aurą. Zimy nie lubię, oj nie. Ale żeby zaakcentować zbliżające się małymi kroczkami święta uszyłam takie śnieżne serducha z których zamierzam zrobić zimową girlandę. Już wkrótce :)
I co mi ostatnio chodzi po głowie. No pomysłów mam miliony, gorzej z czasem na ich realizację a szkoda ;) Ale od jakiegoś czasu fascynują mnie primitive doll. Lalki szyte i malowane na wzór pradawnych zabawek nadgryzionych zębem czasu. Proste w formie, często karykaturalne lub upiorne i mające jakąś tajemnicę w sobie. Wyglądają niczym odkopane z ziemi lub znalezione na strychu jakiegoś bardzo starego i mrocznego domu :) Zachwycam się tymi lalkami oglądając zagraniczne blogi i marzy mi się, by kiedyś stworzyć taką swoją prymitywną lalę. Obejrzeć je można TU lub TU i jeszcze więcej na Flicr TU
http://www.primitive-folk-art.com/
http://atticbabys.blogspot.com/
http://mysticalentities.blogspot.com/
Na koniec wieczorny widoczek z okna. Smutno jakoś tak gdy się patrzy na to puste gniazdo... oby do wiosny :)
Oj ja też ostatnimi czasy fascynuję się stylem primitive i country! Tak mi się wydaje, że to tak dla oderwania się od słodziutkiego świata Tildy hihi Nawet pracuję na kilkoma rzczecami w takim stylu, ale wbrew pozorom osiągnąć taki efekt jest koszmarnie trudno!!!
OdpowiedzUsuńTwoje prace oczywiście są śliczne :) pozdrawiam
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńPiękna, i w dodatku z ptaszorkiem :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie te lalki bywają upiorne :-)Chyba bym się nie skusiła na taką :-)
OdpowiedzUsuńA Rózia i serduszka bardzo śliczne :-) Pozdrawiam
Skąd Ty kobieto czerpiesz pomysły na te wszystkie Tildowe wcielenia?! Każda inna! Fajne rajstopki! Podobam mi się ich kolor, podobnie jak ptaszek.
OdpowiedzUsuńA o tych lalkach pojęcia nie miałam, ale chętnie się zapoznam, bo temat ciekawy:).
Piękne śnieżynkowe wzorki i ładnie się to komponuje kolorystycznie.
Pozdrawiam
Dziekuję dziewczyny za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńVioletko to mamy te same zainteresowania :)) Masz racje to chyba w oderwaniu od słodkiego świata tildowego te prymitywne lale ;) one mają w sobie cos, bardzo mnie fascynują i tak myślę,z e niełatwo stworzyc taką lalkę tym bardziej chcialabym sie zmierzyć z tym zadaniem ;)
ojj, ja też się nimi zachwycam! I mało tego - podjęłam już mniej lub bardziej udane próby zrobienia czegoś podobnego :) Chętnie podzielę się wrażeniami!
OdpowiedzUsuńRózia jest śliczna :) gratuluję
OdpowiedzUsuń