Dawno mnie nie było ale ostatnio brak czasu na blogowe przyjemności. W locie pokazuję co stworzyłam ostatnimi czasy. Dwa bawełniane worki (np. na piżamki lub kapcie) dla dwóch przystojnych dżentelmenów :) Po raz pierwszy przyszywałam w ten sposób aplikacje i jak na złość maszyna odmawiała współpracy plącząc mi nitki ale nie poddałam się i coś jednak wyszło :) Worki wyszły dość spore, nie zdążyłam ich zmierzyć ale dużo można w nich zmieścić :) Fajnie było mieć do czynienia z czymś innym niż kwiatki, serduszka itp., wreszcie coś konkretnego - auta :)
kropelki deszczu namalowałam farbą do tkanin
muszę Wam pokazać mój widok z okna - bociania miłość
i akcent kulinarny, barszcz z wiśniami, kto nie jadł koniecznie musi spróbować czyli wraz z buraczkami wrzucić do zupy wypestkowane wiśnie, świetnie zakwaszają i dodają smaku, polecam :)
Pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, miło mi, że tu zaglądacie :)
Woreczki są bardzo ładne, na pewno uszczęśliwiły małych dżentelmenów:-)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam takie ze swojego dzieciństwa...tylko kolory było nieco inne....jakby mniej radosne.
Takie ładne, aż by się samej chciało chodzić do przedszkola!
OdpowiedzUsuńWoreczki fantastyczne, jak się domyślam, miałaś miłą odmianę po szyciu tylko dla dziewczynek :)
OdpowiedzUsuńWoreczki Beatko są suuuper!Zrobiłaś kawał dobrej roboty!Co ja bym dała,aby sie na chwilke z Toba zamienić i kwiatki powyszywać zamiast "fur"-(czyt.aut):):)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńojej jakie świetne auteczkowe worki!! mój prawie przedszkolak byłby zachwycony!! szkoda, że ja szyć nie umiem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie! :)
Woreczki śliczne kolorowe bardzo. Mi równiez są obce te kształkty i wzory hi hi :) ale tak myślę ze chłopience kolory pokoików, ubranek i zabawek tez mozna pięknie łączyć. Ja wizję takiego chłopiencego pokoiku nawet mam w głowie :).Wyszaleję się na moim chrześniaku jak podrośnie :). A bociany takie wdzięczne. Piękny masz widok taki miłosny :) no i barszczyk wygląda bardzo zachęcająco :). Buziaki ślę :) Miłego dnia Beatko!
OdpowiedzUsuńNo tak wiekszosc rzeczy na blogach to raczej "dziewczynskie" sprawy, ale jak widac i dla chlopakow mozna stworzyc cos ladnego - nie beda musieli sie buntowac "mamo ja nie jestem dziewczyna" ;)
OdpowiedzUsuńWidok z okna wprost do zakochania, bo ktoz ma na codzien takie wspaniale okno na swiat.
Barszczyki pod wszelka postacia uwielbiam, napewno wyprobuje;) pozdrawiam
brawo za męskie woreczki i kobiece dodatki z poniżsego postu. Pozdrawiam i zapraszam na swój blog. Amelia
OdpowiedzUsuńPrawdziwie męskie woreczki :D
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o oddanie głosu na ‘kurczaki Martyny’ w konkursie na blogu http://nasolsobie.blox.pl/
OdpowiedzUsuńZ góry bardzo bardzo dziękuję.
p.s- Strasznie podobają mi się Pani prace, często tu zaglądam :) POZDRAWIAM ;*
С большим удовольствием смотрю и читаю ваш блог.
OdpowiedzUsuńFantastyczne woreczki, kolorowe jak lubie:) A widok z okna w PL mialam podobny, tu w Irlandii nie widzialam ani jednego bociana, nic dziwnego, ze tu tyle kapusty;DDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jak się ma taki babiniec w domu, to nic dziwnego, że auta stają się nie lada atrakcją :D Jak zawsze urocze dzieło.
OdpowiedzUsuńPrzede mną teraz też wyzwanie przedszkolno-woreczkowe, ale postaram się " nie zgapiac" ;P
Jak patrzę na te cudne woreczki to mi się dzieciństwo przypomina :D
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Cudne są! :)
mnóstwo inspiracji tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Świetne woreczki!! Fajne aplikacje. Aż chciałoby się być takim przedszkolakiem :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :).
A.
są świetne :P ja zwykle tak przyszywam,bo inaczej nie umiem :P podklejam flizeliną samoprzylepną i chyba są trwalsze- w każdym razie na kieszeniowcu Młodziana się sprawdziło
OdpowiedzUsuńWitaj,Betsy:-)
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie bylo,ale ten czas wakacyjny nie sprzyja ani blogowaniu,ani komentowaniu-bardzo rozleniwia i ujmuje nieco 'weny tworczej'.
Woreczki kapciowe uszylas piekne-'dzedntelmeni'powinni byc zachwyceni.
Aplikacje na podusiach dla Maxa szylam w ten sam sposob i tez niezle wyszlo.
Barszczu z wisniami jeszcze nie probowalam,ale zapamietam przepius i kiedys ten manewr wykonam:-)
Pozdrawiam Cie baardzo Serdecznie-psiankaDK-
Dzentelmeni i ich mama dziekuja za autkowe woreczki!
OdpowiedzUsuńuslicznily meski pokoik. pizamki nigdy wiecej sie nie zawierusza:)
Milo siedziec nad miseczka takiego cuda i zakochane bociany przez okno obserwowac.
to sa wlasnie TE chwile...
miej ich jak najwiecej
zaprosiłam cię do zabawy na swoim blogu... zabawy w 10 rzeczy, które lubisz...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będziesz miała choć troszkę ochotę tym się z nami podzielić;)