Zaszyłam się i zapomniałam o wielkim świecie :) Szyję, szyję i jeszcze raz szyję.
Tyle się tego uzbierało ostatnimi czasy, chyba nie dam rady pokazać wszystkiego w jednym poście. Do tego nie zawsze udało mi się sfotografować to co akurat powstało, bo zaraz trafiało do rąk nowego właściciela. Powstały króliki, lalki, przytulanki, woreczki, domki, kamieniczki, ptaszki, spinki, ufff... na szczęście to moje hobby a nie żmudna praca ;)
No więc po kolei.
Miałam chęć na uszycie białej wełnianej króliczki i powstała taka. Dziewczynki zaraz ją podkradły do swojego pokoju i zastrzegly, że należy do nich i nikomu jej nie oddadzą :)
Królisia cała z wełny, sukienkę też ma wełnianą, oczy i pyszczek ufilcowane. Pokochana od pierwszego wejrzenia :)
Dziewczynki doczekały się wreszcie swojego wymarzonego piętrowego łóżka. Uszyłam im z tej okazji gadżet, kamieniczkę, zainspirowałam się domkami Llooki . W zamyśle kamieniczka miała wisieć na ścianie więc ją dociepliłam, miala spełniać rolę ocieplacza ściany. Zawisła jednak na łóżku, w kieszonkach dziewczyny trzymają swoje laleczki przytulaneczki, gumki do włosów i spinki.
Pozostając w temacie domków, mam przyjemność być właścicielką dwóch niepowtarzalnych kamieniczek, oto i one, piękne prawda ? Kupić podobne można tu
made by Jolanna
Stworzyła je Jolanna , zdolna kobietka, która krąży między ziemią a niebem i wyczarowuje niesamowite przedmioty. Jolanna jest miłośniczką domków, co widać w jej twórczości :) uszyłam więc dla niej romantyczną chatkę
powstał też lniany domkowy brelok do kluczy i lawendowy ptaszek, niestety gapa zapakowałam i zapomniałam im zrobić zdjęcie, wiec wstawię foto z bloga Jolanny, mam nadzieję, że tym samym nie naruszam jej praw autorskich , ups
źródło: blog Między ziemią a niebem
Urodzinowo ostatnio się zrobiło, więc szyję prezenty urodzinowe. Ta oto króliczka, powstała dla Nastki - koleżanki Neli :)
Uszyłam też woreczek dla pewnej małej przedszkolaczki o imieniu Gaja :) o taki, słonikowy :)
tyle tym razem, kolejna porcja moich szyciowych wytworów w następnym poście :)
A na koniec pochwalę się moja zdobyczą, którą nabyłam z tzw. drugiej ręki.
Marzyła mi się patchworkowa narzuta, i na taką natrafilam w sieci na znanym portalu aukcyjnym. Gdy ją rozpakowałam i obejrzalam nie mogłam uwierzyć, wyobraźcie sobie, że ta ogromna, mierząca 270cm/270 cm narzuta, uszyta jest w całości ręcznie ! Ja, nie zdobyłabym się na uszycie 1/4 czegoś takiego na maszynie a ktoś zadał sobie tyle trudu by pozszywac kawałek do kawałka zupełnie ręcznie, tylko za pomocą igły i nitki. Pikowania w kształcie kwiatków też wykonane są ręcznie. 100% hand made, niesamowite! Tym samym powinna była kosztować majątek a kosztowała niewiele, ktoś jej nie docenił ;)
na fotkach suszy się wyprana, kiedyś zrobię jej porządne zdjęcie i pokażę w całej krasie
tradycyjnie na koniec zostawię kawałek ulubionej ostatnio muzyki :)
P.S.
Dziękuję za wszystkie komentarze nt. filcowanej myszki, bardzo mi miło, że mysia podbiła Wasze serca :) posypały się zamówienia ale nie wiem czy podołam, Mysia ufilcowana była spontanicznie, ot tak, nie wiem czy będę potrafiła odtworzyć taką samą, nie obiecuję ale spróbuję :)
Podziwiałam wszytsko z otwartą buzią :). Wszystko piękne Beatko. Kolory śliczne i materiały. Czy już Pani pisałam że lubię tu zaglądać?! :) Buziaki zasyłam. PS Odpisałam na maila :)
OdpowiedzUsuńTytanie pracy :))) Ten sam domek u Looki podglądałam, ale nie przemogłam się, by pójść do maszyny. A u Ciebie - już wisi... Łóżko piętrowe, jak rozumiem, dla starszych dziewczynek? Ciekawe z tą białą ramą.
OdpowiedzUsuńTyle tego, że nie wiadomo od czego zacząć ;). Domek dziewczynek na przydasie rewelacyjny!! Świetny i pomysłowy. Lniany ptak z lawendą bardzo uroczy!
OdpowiedzUsuńKróliczki tradycyjnie piękne w Twoim wydaniu! Niesamowicie równo uflicowałaś te pyszczki!
Fajne jest tez to, że tyle szyciowego się u Ciebie dzieje i ma z tego wielką radość!!
Co do narzuty, to miałam baardzo podobną, tylko krem plus odcienie niebieskiego i też ogromną :). Kiedyś podobnie jak Ty, nie mogłam wyjść z podziwu komu chciało się zszywać ręcznie te wszystkie kawałeczki i pikować! Niesamowite.
Pozdrawiam ciepło,
A.
O rany jak twórczo spędzałaś czas. Jestem pod wrazeniem wszystkich prac, ale najbardziej podobają mi się domki które uszyłaś, we wszystkich odmianach. Jak zawsze jest się czym zainspirować u Ciebie.
OdpowiedzUsuńteraz juz wiem , co robisz jak nie ma wpisow :)czas dluzszy :), maszyna Cie wszyla :) slodkie pieknosci :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper kochana :) Takimi cudeńkami rekompensujesz nam nieobecność hihi :) No i jak zwykle zakochałam się w pisence, którą wstawiłaś!!! Niesamowicie pozytywna jest :) Pozdrawiam seredcznie!
OdpowiedzUsuńSame cuda! i to w takiej dawce;-)króliczek w groszki piękny!
OdpowiedzUsuńPiękne króliczki i domki, słodkie :))
OdpowiedzUsuńJej! Kamienniczka boska! Pozostałe domki zresztą też. Inspirujesz...
OdpowiedzUsuńod czego zacząć jak tyle cudów :P
OdpowiedzUsuńkamieniczka jest PRZE-PIĘ-KNA, a królisie -ah jakie muszą być miękkie! woreczek ze słonikiem jest uroczy-ja teraz mam "dorastającego" chłopaczka to siedzę w temacie zwierzątek "po uszy" :P
czekam na kolejne cudeńka
aaaa...co do narzuty- farciara! :P
Kamieniczka wyszła rewelacyjnie - w sam raz skrytka na piżamę!
OdpowiedzUsuńW jednym poście tyle cudów, nie wiadomo co najpierw podziwiac:) Królisie przesłodkie, wspaniałe przytulaki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńA narzuta to niesamowity skarb.
Pozdrawiam gorąco:))
Wspamoałe te twoje prace pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne wszystko !
OdpowiedzUsuńDomki - zawieszki - cudo!!! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńA domki Jolanny też mam ;)
Pozdrawiam M.