wtorek, 14 lutego 2012

I will always love you Whitney









Bardzo mi smutno...

To z jej piosenkami wychowywałam się i dorastałam jako nastolatka.
To jej głos w piosence "I will always love you" towarzyszył mi w młodzieńczych chwilach zakochania.
To przy jej utworach tańczyłam i śpiewałam marząc o byciu piosenkarką.
To jej plakaty zdobiły ściany mojego pokoju.
To w jej sukience zakochałam się tak bardzo, że identyczną sprawiłam sobie na studniówkę.
To ona była moim ideałem kobiecości, piękna, utalentowana, energetyczna, z czarującym uśmiechem.


To ona, wspaniała Whitney Houston ! Dziękuję, że byłaś...







 









7 komentarzy:

  1. Tak Beatko, to ona nam towarzyszyła w młodzieńczych latach ale to my mamy rodziny, dzieci i szczęście, pomimo, że nie mamy takiego talentu, aż takiej urody i tylu pieniędzy i to my nie mamy problemu z nałogami, samotnością i nam nie odbiło w głowach. Jeśli umiera taka osoba bo jest chora to chce mi się płakać ale jak słyszę o tych problemach z narkotykami... to myślę, że ona chyba na własne życzenie. Jakoś mi wtedy nie jest tak smutno. Szkoda mi tylko, że już nic nie zaśpiewa. Jako wokalistki jest mi jej szkoda, a jako człowieka, hm...

    OdpowiedzUsuń
  2. Koronko, masz rację, życie z takim talentem , sławą i pieniędzmi jest w jakimś stopniu zabójcze. Do tego wszystkiego zabrakło jej silnej woli i miłości do samej siebie.

    Jakby nie było, smutno mi, że tak się stało, szkoda mi jej jako wokalistki i jako człowieka, bo nie umiała sobie poradzić z własnymi słabościami, nie umiała wykorzystać nalezycie tego co od losu dostała. Widocznie dostała za dużo...

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie jest jej szkoda właśnie jako człowieka.Czy to nie straszne,mieć wszystko,być otoczonym setkami ludzi i czuć się samotnym i nieszczęśliwym? Moim zdaniem to najsmutniejsze co może się człowiekowi przytrafić.To jak choroba,którą bardzo trudno leczyć,bo trawi nie nasze ciało lecz duszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jagno trafnie to ujęłaś.

    Takie dramaty uświadamiaja nam, ze życie nie jest takie proste jakby się nam zwykłym ludziom mogło wydawać, że wystarczy miec talent, pieniądze i sławę by byc szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.

    Myslę, ze w każdym z nas drzemią takie ukryte demony, słabości których w zwykłym, prostym życiu nie jesteśmy świadomi. Dlatego nie potępiam, nie wydaję wyroków,nie oceniam. Jest mi po prostu bardzo smutno...

    OdpowiedzUsuń
  6. Betsy,zgadzam się z Tobą i czuję to samo.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja myślę, że to czy jesteśmy szczęśliwi zależy od tego, czy potrafimy docenić to, co mamy. Od NAS to zależy. Ona miała tak dużo i nie potrafiła docenić, pomimo, że sama to wszystko wypracowała. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi i dziękuję że poświęciłeś/łaś swój czas by zostawić dla mnie parę słów :)
Przepraszam za weryfikację obrazkową ale ilość spamu jest porażająca i uciążliwa.