Taki szybki pomysł na domową dekorację, która wywoła w nas nastrój zimowo-świąteczny i umili szarugę wszech obecnie panującą za oknami brrrr...
Wystarczy przytaszczyć ze spaceru sporą gałąź, u mnie brzoza. Nie! Nie łamiemy drzew! Ja swoją znalazłam połamaną na leśnej polanie. Zawiesić na sznurku, okręcić lampkami i ozdoba gotowa!
Niby nic takiego a prawda, że cieszy oko ? :)
Bardzo fajny pomysl!Na pewno skorzystam!
OdpowiedzUsuńKropelko zachęcam i koniecznie pokaż jak się prezentuje u Ciebie :)
UsuńPięknie się prezentuje:-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) Pozdrowienia !
UsuńŁadnie:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńDziękuję, zajrzę :)
UsuńBardzo fajny pomysł. W prostocie siła :). Bez przekombinowania, a i tak prezentuje się ślicznie. W ogóle świetne lampki :).
OdpowiedzUsuńO tak, w prostocie siła, potwierdzam! Świetne i świetlne :D Lubię te papierowe gwiazdeczki, kupiłam je kiedyś w tchibo.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Już sama powoli zaczynam czuć święta. :) Musze już coś u siebie wymyśleć.:)
OdpowiedzUsuńMada powiem Ci, ze te gwiazdki to u mnie cały rok świecą bez względu na porę świąteczną ;) co prawda nie w takiej kompozycji świateczno-zimowej ale lubię jak wieczorem tak mi coś nastrojowo świeci więc wkładam je za szybe w kredens i do razu lepiej :)
UsuńJutro wybieram się na spacer w poszukiwaniu takiego badyla ;-) Fajny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńOwocnych poszukiwań zatem życzę :)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń